A oczy Jego jak płomień ognia...
Jest coś niepokojącego w objawieniach Jana, a jednocześnie inspirującego. Nie pierwszy raz na moje płótno wlewa się ogień, nadając obrazowi nieco apokaliptyczny wygląd. Żywioł, który od dziecka mnie pociągał, a jednocześnie budził respekt, bo w końcu zbytnie zbliżenie się, mogło uczynić mi krzywdę.
Tak samo było z majestatycznymi zjawiskami przyrodniczymi. Górami, burzami, orkanami... Lubiłam i nadal lubię to wszystko oglądać. Jest w tym coś... królewskiego. Nie ma na ziemi silniejszego nad sztorm, a jednak był taki, co uciszył go jednym gestem.
"jego oczy – jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi – jak blask wypolerowanej miedzi, a dźwięk jego słów – jak głos tłumu."– Daniela 10:6
Jakby się żyło z myślą, że jutro świat może dobiec gońca? Lubię życie, ale nie byłoby mi żal świata przez to, co się na nim dzieje. Tutaj zdecydowanie trzeba zaorać.
Polubiłam ten obraz za oczy pełne ognia. A cała reszta to lwia abstrakcja, która doskonale współgra ze skojarzeniem. Efekt jest ciekawszy w półmroku, te oczy naprawdę płoną...
Czerwień jest jednym z moich ulubionych kolorów. Są to jeszcze brąz i jego różne odcienie aż po złoty, oraz fiolet i głęboki niebieski jak chaber.
"Nie płacz! Oto zwyciężył lew z pokolenia Judy, korzeń Dawida, aby otworzyć księgę i złamać siedem jej pieczęci.".
– Ap 5,5
format: 40x50
akryl
status: bezpański
A może dlatego, że wobec żywiołów człowiek zdaje sobie sprawę z własnej małości i nabiera pokory...
OdpowiedzUsuńDlatego... że co? -_-'
UsuńMnie się ten lew kojarzy ze smutkiem i złością. Chciałby lew coś komuś, czemuś
OdpowiedzUsuńpokazać, lecz nie może i to go smuci.
Smutek i złość są tu na miejscu, pasują do moich skojarzeń, do mojej inspiracji. Gdyby pójść dalej za tą myślą - może pokazać, ale jeszcze nie teraz. Musi wciąż patrzeć na to wszystko, co się tu odwala.
UsuńObraz bardzo żywiołowy! Też mi nie jest żal końca tego świata, i juz nie moge się doczekać bo wiem Kto zwycięzył :) A burze także uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAMEN! :)
UsuńMnie z lwem, a z kotkiem skojarzył się ten pyszczek. Lubię czerwień, ale nie na obrazach. W ogóle lubię chłodne barwy. Tymczasem uśmiechnęłam się, czytając o Twoich ulubionych kolorach - z wyjątkiem pierwszego i ostatniego wymieniłaś wszystkie, których nie znoszę :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci powiem, że ten blog wciąż mnie inspiruje. Już na bank postanowiłam, że spróbuję nauczyć sie malowac, żeby bodaj jakiś suchy badyl mi wyszedł :-))) . Ale żeby wyszedł! Czekam na ferie zimowe, będę mieć czas.
Często słyszę "namaluj coś niebieskiego!" Może, może... :)
UsuńPowodzenia! :)
Jestem dumna i blada - wykonałam dzisiaj pierwsze dzieło malarskie. Czuje sie jak Matejko, a w sumie to tylko kaczor na wodzie narysowany kredkami na połowie kartki wydartej z drukarki :-)))))
UsuńPrzeważnie zaczyna się od kartki. :D
UsuńOd lat żyję tak, jakby to był ten ostatni dzień, ale zawsze byłoby mi żal, gdybym wiedziała, że następnego nie będzie. Jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że to, co się dzieje obecnie na świecie, w każdej niemal dziedzinie, zmierza do zagłady świata. I myślę, że gdyby na początek świat zrezygnował ze wszystkich ludzi, to mogłoby mu to pomóc i ocalić go. W oczach lwa otchłań, w której widać wszystko lub nic nie widać.
OdpowiedzUsuńŻyję coś zawsze planując, dla mnie bardzo kluczowa jest przyszłość. Nie lubię idei życia chwilą.
UsuńMyślą przewodnią tutaj nie jest zagłada ekologiczna tylko dzień sądu ostatecznego. Ale ciekawa analogia i dziękuję za komentarz.
Komuś, kto żyje na kredyt, planowanie jest najczęściej obce. Pozdrawiam
UsuńZanim trafiłam na Twojego bloga, trafiłam najpierw na Twój opis w bloggerze. Miło widzieć tu więcej osób spoza denominacji, wierzących biblijnie i idących za Jego głosem. Do tego jest tu sztuka, również swego czasu uwielbiałam tworzyć. Napewno zostanę na dłużej. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, rozgość się. :)
UsuńNiesamowity obraz, kolorystyka z jednej strony jest bardzo żywiołowa, niemniej jednak spoglądając na ten obraz czuję spokój i jest to bardzo interesujące doświadczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Ciekawe spostrzeżenie, dziękuję, że zdecydowałaś się o nim napisać.
UsuńNie moje "klimaty" na tym obrazie- przykro mi!
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam 🤗
Wyświetla mi się komunikat, ze Ekstrakt życia został usunięty, czy to jakiś błąd?
OdpowiedzUsuńKolorystyka bardzo żywa i intensywna. Bardzo waleczny ten lew, od razu jak spojrzałam na Twój obraz to te słowa przyszły do mnie pierwsze.
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam burze, a szczególnie te głośne z błyskawicami i grzmotami.
Hej! Co się stało z ekstraktem życia? Idą zmiany czy coś się wydarzyło?
OdpowiedzUsuńIntrygujący lew❤
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚwietny obraz. Również bardzo lubię czerwień. Przyznam, że robi mi się ciepło gdy patrzę na tego lwa :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ciepełko jest dobre. ;)
UsuńPodziwiam Twój talent malarski ! Obraz jest niesamowity i trochę straszny. Jest w nim głębia. Jest coś, co zastanawia i niepokoi jednocześnie. Pozdrawiam wiosennie :))
OdpowiedzUsuńDla mnie to przede wszystkim powaga i moc. Widać to w oczach. Symbol siły i nieograniczonych możliwości.
Usuńrzeczywiście niepokojący obraz i Apokalipsa też jest niepokojąca. Przecież niewiele rzeczy tak bardzo nas przeraża jak wyjście ze swojej strefy komfortu, a Apokalipsa to koniec jakiejkolwiek strefy komfortu.
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację.
UsuńMiau, miau a co kotecek miau? ;)
OdpowiedzUsuń"Jakby się żyło z myślą, że jutro świat może dobiec gońca?"
OdpowiedzUsuńgrywasz w szachy? dobrze? to jakaś sugestia, której nie dostrzegłem w obrazie?
nawet naprowadzony myślą przewodnią notki i obrazem widzę jedynie drapieżność płomienia. za to oczy przepełnia tylko czeluść kogoś, kto zjadł księżyc i szuka następnego.
Gońce na szachownicy są z góry skazanymi na zagładę ofiarami, mającymi pozwolić monarchii przetrwać i umożliwić "poważnym" figurom rozdrapanie życiowych arterii wroga.
nie potrafię grać na tyle dobrze, żeby zaprosić Ciebie na partyjkę. przepraszam
Za pionka poddajesz króla i usłyszysz "mat !" Lecz już nie można cofnąć ruchu, taka gra. W tej grze zwycięża rozum, a nie sztywny kark. Straciłeś swą królową i zostałeś sam.
UsuńNa innej szachownicy już z kimś innym gra
Obejrzałam Twoje obrazy, są świetne. Jesteś prawdziwą artystką. Diabeł tkwi w kompozycji i Ty o tym wiesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^
Aniu, gdzie jesteś?! Gdzie jest "Ekstrakt życia"?!
OdpowiedzUsuńMnie również te obraz skojarzył się lwem. W dodatku z konkretnym — Aslanem z opowieści z Narnii. Tak jak on ma w sobie coś majestatycznego i jednocześnie ciepłego. Po prostu przyciąga.
OdpowiedzUsuńPiękne skojarzenie, Aslan to bardzo fajny lew i historia dobra.
Usuńwow, ale piekny :)
OdpowiedzUsuńTaki mroczny lew, ciekawie. Kolor trochę niepokoi ale może taki był zamiar?
OdpowiedzUsuńTak, naprawdę zamierzyłam użyć tego koloru.
UsuńZaryzykuję i wpiszę się tutaj, licząc że odpowiesz. Powiem Ci tak - lubię malarstwo. U siebie (może zauważyłaś) tworzę coś w rodzaju galeryjki obrazów, podziwianych przeze mnie, które lubię, a które szanuję za ponadczasowość. Wypatrzyłam obraz u Ciebie, post z września 2019 r. Chodzi o obraz Nad Potokiem i mam pytanie w związku z nim - czy pozwolisz, bym dołączyła go do mojej galerii? Jeśli tak, to powiedz jak mam go podpisać, Twoim nazwiskiem czy Nickiem?
OdpowiedzUsuńI jeszcze - jesteś moim zdaniem niezwykle odważna w doborze tematów, czy choćby w kolorystyce. Podoba mi się to, co widzę. Nie śmiem komentować, bo żadna ze mnie ekspertka. Ale mówię to co czuję.
Pozdrawiam serdecznie... i myślę, że do zobaczenia...
Sztukę należy interpretować czuciem. A jeśli uczucia mówią Ci, że obraz jest ładny, to jest to dobry obraz, nawet jeśli ktoś inny uznałby inaczej. Jestem domorosłym malarzem, nie skończyłam ASP, ale uczucia nie potrzebują sprawdzać dokumentów.
UsuńMożesz dołączyć "Nad Potokiem" do swojej galerii, jest mi bardzo miło, że moje dzieło zrobiło takie wrażenie na Tobie. Możesz podpisać Anna (Jael) Olszewska. Jak to mówią "daj się znaleźć, jeśli chcesz zaistnieć".
Niezwykła interpretacja. Świetny obraz, te kolory naprawdę przyciągają wzrok <3. Patrząc na to, co się dzieje, chyba coraz więcej osób rozmyśla o końcu świata.
OdpowiedzUsuńTeż sporo rozmyślam o tym. Czytam w Objawieniu, tam jest wszystko po kolei co ma nadejść, jak to będzie wyglądać. To niełatwa lektura, ale warta studiowania. Kolejno otwierają się przed czytelnikiem tak oczywiste rzeczy, że aż dziw.
UsuńObraz robi wrażenie, nie sposób przejść obok niego obojętnie
OdpowiedzUsuńTo dobra opinia, dzięki. ;)
UsuńObraz jest piękny i bardzo energetyczny i lubię czerwień
OdpowiedzUsuńEnergia przesyca każdą najdrobniejszą myśl o tym lwie. :)
UsuńCudny jest ten obraz! :)
OdpowiedzUsuńNie znam Cię...ale już lubię, zaintrygowalas mnie tym postem, jakbym czytała to co myślę tylko ty lepiej opanowalaś pióro. Obraz jest niesamowity i bardzo do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że twórczość przemawia i dopasowuje się do wielu dusz. :)
UsuńOh this painting looks amazing
OdpowiedzUsuńOgniście tym razem :)
OdpowiedzUsuńBrilliant piece.. Beautiful imagery my friend.. take care..
OdpowiedzUsuńonline shopping in Canada
women’s jewelry
Bardzo ciekawa wizja, a opis budzi wyobraźnię. ;) Akurat też jestem w trakcie tworzenia obrazu z lwem, po ponad miesiącu pracy jestem już blisko końca, nie mogę się doczekać, żeby też go pokazać na blogu. <3
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy obraz ;)
OdpowiedzUsuńW tym obrazie jest coś, co przykuwa od razu uwagę. Trudno mi wskazać co takiego...
OdpowiedzUsuń